Legendarny Schöps powrócił w obecności piwowarów z 6 kontynentów
Pszeniczny symbol Wrocławia powrócił pod 250 latach. Premierowy weekend rozpoczęły prezentacje w Browarze. Wśród gości wrocławskiej premiery miłośnicy piwa, browarnicy i technolodzy piwowarstwa z niemal całego świata. Z Czech, Niemiec, Austrii, Francji, Holandii, Belgii i Danii, z Wielkiej Brytanii i Irlandii, z Bułgarii, Rumunii, Macedonii i Chorwacji, Słowenii, Włochy, Szwajcarii i Portugalia. Goście z USA, Urugwaju, Wenezueli oraz z Australii, RPA i Japonii. Niesamowita frekwencja. Magia legendy. Czegoś takiego piwna Polska nie widziała.
Pierwszych degustacji dokonali Ambasadorzy projektu odtworzenia Schopsa, wybrani we wszystkich dzielnicach Wrocławia, oraz goście specjalni Sypozium EBC. Wśród nich prof. Józef Błażewicz i prof. Joanna Kawa-Rygielska z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, szefowa projektu pierwszych w Polsce podyplomowych studiów piwowarskich. Prof. Ludwig Narziss z TUM Weihenstephan, legendarnej bawarskiej kuźni piwowarów, uniwersytetu założonego w 1868 roku. Prof. Mogens Larsen Andersen z University of Copenhagen (założony w 1479 roku), prof. David Cook z University of Nottingham, Dan Griffiths z londyńskiego Institute of Brewing & Distilling. Alexandr Mikyška ze słynnego praskiego Instytutu Browarnictwa i Słodownictwa (1887), dr hab. inż. Aleksander Poreda z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie oraz Tiago Brandao i John Brauer z The Brewers of Europe, organizatorzy Symposium EBC we Wrocławiu.
Jak smakuje styl piwa sprzed 400 lat?
Schops jest zmętniony, ciemnopomarańczowy w barwie. W zapachu urzeka słodko-miodowym aromatem, w który wplata się wyraźny akcent gałki muszkatołowej. W tle obecny jest lekki, rześki, kwaskowaty aromat. Już w pierwszym łyku odczuwalny jest słodowy smak, bardzo złożony – karmelowy, biszkoptowy, nieco podobny do świeżo pieczonego chleba, przechodzący w miodowo-muszkatołowy nektar. Goryczka jest niska, a kontrę dla słodowej pełni stanowi tutaj przyjemna, delikatna kwaskowość, która pochodzi od bakterii kwasu mlekowego, które zawsze lekko zakwaszały piwa w beczkach, z których było szynkowane. Finisz jest słodko-kwaśny, a posmak suszonych owoców pozostaje jeszcze przez kilka chwil – ocenia Mateusz Gulej, główny piwowar Browaru Stu Mostów, członek międzynarodowego zespołu odpowiedzialnego za odtworzenie Schospa.
Schops znakomicie przyjęty
Ogrom pracy, ale też wielka promocja Polski, Wrocławia i Browaru Stu Mostów. Projekt przywrócenia miastu symbolu jego 800 letnich piwowarskich tradycji wpisuje się w działania całego wrocławskiego środowiska piwowarów, miłośników piwa i miasta. Schöps to część historii i tożsamości Wrocławia. Wreszcie wrócił do domu.
Więcej na informacje o samym piwie na https://100mostow.pl/schops
O projekcie odtworzenia stylu – https://100mostow.pl/projekt-schops
Wywiad „jak to było” – https://www.youtube.com/watch?v=bLxPeHNm1Oc
Mapa miejsc, w których Schopsa trzeba szukać – https://100mostow.pl/piwna-mapa
Pierwsze opinie:
- „To piwo jest symbolem Wrocławia. Kiedyś przyniosło miastu sławę, miało ogromne znaczenie dla stylu życia i w codziennej diecie wrocławian. Dlatego odtwarzamy ten styl. Chcemy by Schöps trafił pod strzechy, by był znów był warzony we Wrocławiu i stał się czymś ważnym dla wrocławian” – Arletta Ziemian, Browar Stu Mostów.
- „Dobre piwo, bardzo pijalne. Wielu myślało, że będzie bardziej klarowne i że aromat będzie bardziej muszkatołowy. Podobał się zapach skórki chlebowej, tostowego chleba z miodem. Pierwsza warka zatem udana, świetny event. Fajnie było pogadać z tymi wszystkimi ludźmi o piwie i o ich punkcie widzenia na Schopsa i na piwną rewolucję w ich krajach” – Łukasz Paluszkiewicz, Ambasador Schospa w dzielnicy Psie Pole.
- „Po dwóch Shopsach jest dość wyraźny przesyt, ale po kolejnym pilsie i pej ejlu kolejne trzy weszły jak złoto. To piwo, które powinniśmy promować. Świetna impreza, fajni goście. Branżyści, a jednak mało wiedzą o Wrocławiu i Polsce. Jeden ze Słowenii był autentycznie zszokowany informacją, że w ubiegłym roku w Polsce uważano 1045 nowych piw” – Maciej Gąd, Ambasador Schospa w dzielnicy Stare Miasto.
- „Ciekawy projekt. Piwo mi smakowało, a premiera wyszła świetnie. Goście byli bardzo zadowoleni. Pytali skąd czerpaliśmy wiedzę na temat surowców, kiedy Schops był warzony. Pytali bo im się historia nasza wydała ciekawa. Tak jak nam historie piw bawarskich czy londyńskich. Sami nie wiemy co posiadamy” – Kuba Zimny, Ambasador Schopsa w dzielnicy Stare Miasto.
- „Schöpsa warzono od połowy XVI do połowy XVIII wieku. Przez 200 lat uznawano za czołowe w naszej części Europy. Jego receptura odtworzona została na bazie wiedzy o tym jak wyglądało piwowarstwo tamtych czasów i doświadczenia najlepszych ludzi z branży” – Grzegorz Ziemian, Browar Stu Mostów.
- „Schöps to najsławniejsze piwo we Wrocławiu. Historia piwa sięga początków miasta, jego warzenie było jednym z najstarszych rzemiosł we Wrocławiu, który uchodził za „miasto piwa” już w wiekach średnich. O warzonym w mieście Schöpsie pisano, że godne jest najwyższej pochwały, że przewyższa jakością wszystkie inne. Wiek XVII to czas wielkiego triumfu wrocławskiego Schöpsa – piwa o niespotykanym nigdzie indziej słodko-muszkatołowym aromacie. Jego ślady znajdujemy w licznych dziełach. Śląski kronikarz Friedrich Lucae w Schlesische curiose Merkwürdigkeiten (1689) pisząc, iż jest Schöps „wspaniałym pożywieniem całego miasta”. Wrocławski Elias Freudenberg pisał o nim w 1611 r.: Nie znajdziesz podobnego w całym kraju. Jest przyjemne w smaku i czyni ludzi sytymi.” – dr Grzegorza Sobel (UWr) – historyk, znawcy kuchni dawnego Wrocławia, autor m.in. „Przy wrocławskim stole”, „Kuchnia Wrocławia”, „Dzieje wrocławskiej gastronomi”
- „W dobie coraz bardziej popularnych piw rzemieślniczych, zdominowanych przez mocno chmielone IPA, warto jest zwrócić uwagę na piwa warzone niegdyś przez naszych przodków. Były to zarówno piwa o niskiej zawartości alkoholu, służące zaspokojeniu pragnienia, jak też treściwe piwa mocne, zalecane przez lekarzy jako lekarstwo. Jednym z takich zapomnianych stylów jest warzone niegdyś we Wrocławiu mocne piwo pszeniczne, zwane „Wrocławskim Baranem”. W przypadku reaktywacji tego stylu Browar Stu Mostów odtwarza prawdziwą legendę. Dla mnie projekt ten ma duże znaczenie, od kilkunastu lat zgłębiam tajniki historii wrocławskiego piwowarstwa, a historia ta zaczyna się właściwie od Schöpsa.” – Andrzej Urbanek, znawca piwowarstwa i historii wrocławskich browarów, od lat zbiera informacje dotyczące zapomnianych stylów piwnych, studiując archiwa na Dolnym Śląsku i w Niemczech.