Dofinansowane ze środków Unii Europejskiej

CZY MASZ
UKOŃCZONE
18 LAT?

ARE YOU
OVER THE AGE
OF 18?

Dzień Piwowara

09/08

We Wrocławiu tęsknią za browarem z prawdziwego zdarzenia

  • Pełen wzruszeń Międzynarodowy Dzień Piwowara. Cztery pokolenia budowały mosty.
  • Byli pracownicy nieistniejących wrocławskich browarów docenili jakość instalowanego sprzętu i kompetencje ciężko pracujących piwowarów.
  • Tradycja zobowiązuje. Wrocławowi należy się browar: miejski, klasyczny, rzemieślniczy.

W naszej branży panuje duch wspólnoty – uważają Grzegorz i Arletta Ziemian, założyciele Browaru Stu Mostów. Dlatego zaprosili pracowników nieistniejących już wrocławskich browarów, by oficjalnie odsłonili warzelnię – serce browaru.

5 sierpnia, z okazji Dnia Piwowara, odbył się I Zjazd Pracowników Byłych Browarów Wrocławskich. Było to spotkanie pracowników browarów, których historie w naszym mieście przerwała wojna, nacjonalizacja albo globalizacja. Zjawili się ludzie, którzy szczerze chcą tego, by Wrocław miał browar, i mają ku temu powód szczególny. Zawodowo byli związani z produkcją piwa. Jako pierwsi zobaczyli nową linię technologiczną w powstającym Browarze Stu Mostów i odsłonili serce instalacji, czyli warzelnię.

Przy ul. J. Długosza zebrało się kilkadziesiąt osób ze wszystkich możliwych działów. Pojawił się Fryderyk Krukowski, wieloletni prezes Browaru Piast, przyszli piwowarzy, pracownicy warzelni, leżakowni, rozlewu, słodowni, filtracji, zacierania, fermentowni, marketingu, kadr, technologii. Wszyscy mocno wzruszeni, gorąco kibicują Arlecie i Grzegorzowi Ziemian.

– To skandal, że w takim mieście jak Wrocław nie ma browaru z prawdziwego zdarzenia – mówił poruszony Leszek Stala, były szef browaru na Zakrzowie. – Jestem szczęśliwy, że tacy młodzi ludzie odbudowują tradycję.

Leszek Stala wraz z innymi fachowcami z podziwem oglądali warzelnię i resztę linii produkcyjnej. Nowoczesna i imponująca – to były najczęściej powtarzane słowa.

Piwo buduje więzi – mówi Grzegorz Ziemian. – Dostajemy wsparcie z wielu stron. Oprócz wrocławskich browarników, mamy pomoc i zachętę Uniwersytetu Przyrodniczego i Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej. Przez wieki picie piwa było symbolem przyjaźni i chęci dzielenia się. Tak jest do dziś.

Spotkanie różnych pokoleń piwowarów pokazało, jak niezwykła jest to branża. W browarze pojawili się ludzie, którzy warzyli piwo przez dziesiątki lat. Przyszli, żeby okazać wsparcie i radość, że Wrocławianie po latach znów będą mieli własną markę piwa.

Cieszę się, że będę znów mogła pić miejscowe trunki – mówi Czesława Szpunar, starszy mistrz piwowar. – Każdy piwowar wie, że piwo smakuje najlepiej 30 kilometrów od komina.

Piwo jest kamieniem węgielnym cywilizacji, społecznym spoiwem, symbolem dzielenia się. Na piwo zawsze idzie się z przyjaciółmi, zawsze z dobrymi emocjami i po dobry nastrój. Spotkanie w Browarze Stu Mostów pokazało, jak wiele jest prawdy w tych słowach.

 

Fotorelacja ze spotkania: